Całe opowiadanie jest dedykowane Iśce.
Dziękuję, kochana, za wszystko :)

Nie przeszkadzajcie sobie

          Patrzy na mnie z niedowierzaniem. W niebieskich oczach zapalają się niebezpieczne ogniki, które stopniowo narastają, gdy do mnie podchodzi. Jego usta są milimetry od moich, gdy znowu słychać hałas. Ciekawa, co to, jak i speszona zaistniałą sytuacją, zrywam się z siedzenia i otwieram drzwi.
            Nie wiedzieć, czemu, Piotrek jest cały w czerwonej farbie, umazany fioletowym pisakiem, obklejony piórkami, a Igła oczywiście go kameruje.
  - Mogę spytać, co robicie? – pytam ostrożnie.
  - Igła stwierdził, że też muszę mieć kompromitujące momenty, więc mnie wywala lub obkleja! – wybucha Nowakowski.
  - Ależ, Piotrusiu, każdy ma to dlaczego ty masz nie mieć?
  - Ale nie każdego, kutwa, oblepiasz jakimiś piórami!
  - Jesteś wyjątkowy, w końcu nosisz numer jeden, nie? – libero porusza znacząco brwiami.
              Powstrzymuję się od śmiechu. Odwracam się i spoglądam na Bartosza. Przygląda mi się uważnie. Zamykam drzwi i podchodzę do niego.
  - Nie żartowałaś? – pyta, świdrując mnie wzrokiem.
  - Niestety nie – spuszczam wzrok, wbijając go w podłogę.
                Czuję, że zbliża się do mnie. Palcem unosi moją głowę, zmuszając tym samym, bym na niego spojrzała. Tonę w jego błękitnych oczach, jego usta znowu są coraz bliżej moich. Dzielą je tylko milimetry, gdy drzwi do pokoju otwierają się z wielkim hukiem, a do środka wpada rozwścieczony Nowakowski.
  - Nie przeszkadzajcie sobie, gołąbeczki, przyszedłem tylko po jakieś czyste ubrania. Iza jest w pokoju? – zwraca się do mnie.
               Odruchowo kiwam głową i patrzę, jak wygrzebuje z walizki koszulkę i spodnie. Te uwalane farbą raczej już mu się na nic nie przydadzą. Współczuję mu. Chociaż, ciekawe kto pierwszy zdezerteruje, on czy Ignaczak? A może Iza stwierdzi, że już wystarczy? W to ostatnie akurat wątpię, więc pozostaje wybierać pomiędzy dwoma pierwszymi.
                 Bartosz nadal wpatruje się we mnie intensywnie. Piotrek wychodzi, zamykając drzwi. Nasze usta dzielą milimetry, po raz trzeci tego samego dnia, ale teraz już nikt nam nie przeszkadza. Gdy jego wargi muskają moje, przechodzi mnie dreszcz. Oddaję pocałunek, przygryzając odrobinę jego dolną wargę. Po chwili nasze języki splatają się we wściekłym tańcu. Pukanie do drzwi przerywa nam tę chwilę. Bartosz mówi to samo, co  ja myślę. Ciche kurwa mać oddaje cały zarys sytuacji.
                 Za drzwiami stoi Anastasi. Bartek próbuje się z ni dogadać, jednak to na nic, włoski trener mnie szuka. Wychodzę z pokoju. Podążam  za Andreą do jego pokoju, gdzie ma też gabinet.
  - Co się dzieje? – pytam, rozglądając się.
  - Może wiesz, dlaczego Nowakowski łazi po hotelu, a gdy słyszy jakiś hałas, natychmiast podskakuje, podbiega do ściany i odmawia odejścia od niej?
  - Są takie rzeczy, których lepiej nie wiedzieć.

Igła dopiero się rozkręca. Uwierzcie, że to dopiero początek ;)

9 komentarzy:

  1. Jakby Igła w realu biegał za Nowakowskim i odstawiał takie cyrki, to Cichy chyba by się cieszył z tego, ze libro z Rzeszowa nie dostał powołania na kadrę:(, Nad czym ja wściekle ubolewam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pitu mnie rozwala. Może jednak moja imienniczka zdezerteruje xd ale wątpie :D
    mam nadzieję, że jakoś Babrtek się z nią dogada xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sie Ignaczaka zaczynam bać, a konkretniej tego co on zrobi jeszcze Piterowi !!! Facet ma fantazje a Nowakowski biedaczysko cierpi tylko hhahah ;p
    No i w końcu było buzi buzi :D:D po kilku przeszkodach. Wnioskuje że Bartosz też coś do niej czuje i.. ja chce kolejny rozdział!!! Pisz!!!
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielbię tego bloga i wuważam że zasługuje on na nominację do The Versatile Blogger
      Szczegóły znajdziesz tu :
      http://wherever-will-you-go.blogspot.com/p/blog-page_7.html

      Usuń
  4. Zakochałam się, w Igle oczywiście. Ja chcę więcej jego żartów. Gorzej z Pitem i jego psychiką, ale on sobie poradzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Igła made my day! <3 Chcę więcej! I cieszę się, że dopiero się rozkręca! :D Biedna psychika Pitera XD
    I w końcu: buzi buzi! :D Chcę już kolejny! :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko Przenajświętsza, Igła, proszę cię, opanuj choć trochę swoje ogromne poczucie humoru, bo dla Cichego te akcje mogą się tragicznie skończyć. :D
    Och, jacy oni są słodcy. Ale na następny raz lepiej, żeby już nikt im nie przeszkadzał. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominuję cię do The Versatile Blogger ;3 więcej tu http://mocnym-byc.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html
    Pozdrawaiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na szósty rozdział.
    http://magical-return.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń