Wkurzony Pit
i zapłakana Iza to nie do końca obraz szczęśliwego związku. Biorę sprawy w
swoje ręce i postanawiam z nimi pogadać. W końcu to oni są wiecznie zakochaną,
piękną parą, prawda? Pita łapię po treningu, gdy wybiera się do szatni.
- Co ty odwalasz?
Czemu zerwałeś z Izą? – pytam ostro, zaciskając ręce na podkładce, by go nie
trzasnąć.
- Nie interesuj
się, Jaga. Zajmij się Kurkiem – wzrusza ramionami.
- Zajmuję się na
razie tobą, bo jesteś naprawdę głupi, że to zrobiłeś – prycham.
- Zajmij się
Kurkiem. Nie widzisz? Wali ci w chuja pięknie – mruży oczy ze złością. –
Powiedział ci, że zerwał z Sabiną?
- Jaką znowu
Sabiną? – patrzę zdezorientowana.
- Jego
dziewczyną. Oni dalej są razem, wiesz o tym? Ona tu jutro przyjedzie.
- Jak to
przyjedzie? – wpatruję się w Nowakowskiego jak cielę w malowane wrota. – Jaka
kurwa dziewczyna?! O czym ty mówisz?!
- Wysoka,
czarna, niebieskie oczy, duże cycki, wielka dupa. Pazury na pół metra,
fałszywa, dziwna, pyskata i przystawiająca się do każdego, kogo podejrzewa o
fiuta. Nawet do Andrei. Niestety, omotała Kurka i za nic nie da mu się
wytłumaczyć.
- Ale… on
mówił… - w moich oczach pojawiają się łzy.
- Mówił, co
mówił. Ale ci nie powiedział prawdy. Patrz, tam jest – pokazuje palcem w stronę
Bartka. – Gada z nią przez telefon. Słyszałem, jak odebrała. Ten piskliwy głos
da się wszędzie rozpoznać.
Patrzę się w stronę, którą pokazał mi Piotrek. Rzeczywiście, Bartosz
rozmawiał przez telefon słodkim głosem, z maślanymi oczami.
- Piotrek,
proszę, pogadaj z Izą. Naprawdę wy się kochacie, ślepy jesteś? – kończę, co
zaczęłam. – Przeproście się. Ja chcę zaproszenie na ślub!
- No dobra,
nie umiem bez niej żyć, muszę to przyznać, ale ty się poważnie zastanów,
naprawdę.
- Dzięki,
Piotrek. Naprawdę.
Przechodząc obok Kurka, który stoi do mnie tyłem, słyszę jeszcze jak
mówi tak, ja też cię kocham, to do
zobaczenia jutro, kotku. Prycham na tyle głośno, by mógł usłyszeć i z
zaskoczeniem się odwrócić.
- Jaga, ja…
- Jesteś
zakochany, szczęśliwy – prycham. – Powodzenia. Ode mnie się odwal.
Wymijam go, wychodząc z pomieszczenia. Nie chcę oglądać jego twarzy i
mam dość jego obecności. Łapie mnie za rękę, patrząc błagalnie.
- Jaga… Proszę
cię, zostań.
- Po co? Mam
robotę, zostaw mnie, ok?
- Ale… Ja cię
kocham – szepcze ze spuszczoną głową. Mam ochotę go przytulić. Ale tego nie
zrobię. Jeśli ma dziewczynę to niech
sobie będzie szczęśliwy z nią.
No i w końcu coś się zaczyna dziać.
Pozdrawiam znad hybrydyzacji i przepraszam za kolejny poślizg :*
Kurek to świnia! Jeśli kocha dwie osoby to nie kocha żadnej!
OdpowiedzUsuńHA HA HA jestem bogiem nadrobiłam wszystkie rozdziały :D
OdpowiedzUsuńSuper blog naprawdę szacun :*
Czekam na kolejny rozdział a w wolnym czasie zapraszam do mnie http://estella-gwiazda.blogspot.com/
Pozdro Mania :**
super blog!! czekam na kolejny epizod!!!
OdpowiedzUsuńZuz
Kurek jaki cham! Nie można kochać dwóch kobiet, po za tym jak ma jedną to po co zaczyna z drugą, niech z jedną skończy... A Pit go wydał? No nie spodziewałabym się, ale dobrze, że się pogodzi ze swą damą serca:)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM !!!
Paulka
świetny mam nadzieje że się pogodzą :)
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńdupek kurek,
OdpowiedzUsuńdupek Nowakowski. no taki nie do końca
Chcę więcej . Już . Teraz . Proszę! <3
OdpowiedzUsuń